...film pełnometrażowy Zurliniego, wspaniałe aktorstwo Trintignanta i Rossi Drago (ten głos i
twarz, po prostu uosobienie melancholijnej kobiecości, rozpaczliwie namiętna...), dużo emocji i
sentymentu, momentami muzyka ilustracyjna trochę zbyt nachalna, ale już ta diegetyczna-
wspaniale dobrana, szczególnie "Temptation", wiele niezapomnianych scen, dobre kino w
starym stylu, subtelne i wysmakowane.
no, no, jakie słownictwo ("diegetyczna"!). czyżbyśmy byli braćmi w ukończonym kierunku studiów? ;)
nie, nie, jestem tylko amatorem.... człowiek się chciał popisać, i już go wykpili :) jesteś filmoznawcą?
jestem ;) ale to nie była kpina, tylko ciekawość. sam film niedługo obejrzę (może nawet jutro?).
taaak- Pustynia to arcydzieło, Dziewcząt nie widziałem, ale spodziewam się, że są dobre...
Ja dzis pewnie zobacze. A przyznaje sie, ze slowo "diagetyczna" sprawdzilam w slowniku. Zapewne bede nim szafowac ;-)
...na niezłego snoba wyszedłem :( więcej nie będę szpanować! a tak poważnie- bardzo mnie cieszy, gdy ktoś interesuje się Zurlinim- niezbyt to chyba modny twórca obecnie... pozdrowienia serdeczne!!!
Wiecie co... mi sie nie podobal, po godzinie dalam sobie spokoj. Nachalna nostalgia, malo prawdziwych emocji, papierowe aktorstwo... bohaterowie wykladaja szybko kawe na lawe. Teraz ja wyjde na snoba :-P, ale... teraz ogladam np. Viscontiego, film za filmem, i ten Zurlini to przy V. to ubogi i daleki krewny. Nie wspominam innych wielkich wloskich tworcow. Moze gdyby nie "Bledne gwiazdy Wielkiej Niedzwiedzicy" obejrzane wczoraj, dala bym sie poniesc tym melancholijnym ekscesom niesmialego chlopaczka i seksownej wdowki, jednak przy drzeniu cial Sandry i Gianniego (uwaga: rodzenstwo!!!) plus doskonalej sciezce dzwiekowej, to ci nieboracy tutuaj pija cole i rozmawiaja o kwiatkach :-P
A ja właśnie dlatego lubię Zurliniego, że jest taki trochę naiwny i sentymentalny, taki staroświecki... jakoś mnie to porusza... Visconti, wiadomo, jest super mistrzem i tworzy dzieła, nie ma wątpliwości... ale ja czasem lubię sobie obejrzeć jakiś taki mały, niepozorny, skromny filmik, który może nie zmienił historii kina, ale mnie ujął... ale żeby zaraz drewniane aktorstwo? no, bez przesady...
ale widzę, że dobre filmy oglądasz... tylko nie mów, że też jesteś filmoznawcą, -czynią?
Papierowe, a to nie to samo, co drewniane! I mam na mysli drugoplanowe postaci i tego chloptasia glownie plus matulke wdowy. Jasne, zgadzam sie, tez ogladam lzejsze, urokliwe kino, ale nie lubie chyba naiwnych dramatow. Komedia moze byc naiwna plus wiele roznych gatunkow, ale jak mam ogladac kino juz bardziej na powaznie i serio, to juz innej proby. Ale to nie zly film, znudzil mnie po prostu, ale dalabym mu zapewne 6...
"Diegetyczny"... No cóż, jakby nie było bardziej zrozumiałego odpowiednika. No, ale trzeba popisać się znajomością słów obcych. Musisz być bardzo pretensjonalny.
Tak, dokładnie. I za to nienawidzę samego siebie. Ale szukam pomocy. Staram się. Przepraszam!